W dniach od 1 do 7 lipca 2017r. odbyły się rekolekcje dla kobiet: „Najważniejsza jest miłość”.
To były dla nas niezapomniane chwile, bo na Ryniasie czas płynie inaczej. Tu można kontemplować piękno majestatycznych gór, posłuchać ciszy, zobaczyć poranną zorzę, biegać rano boso po rosie i tańczyć uwielbiając Stwórcę tego wszystkiego.
Na polanę Rynias przybyły kobiety różnych stanów z różnych stron Polski od morza aż po Tatry oraz z zagranicy.
Przywitał nas deszcz, słońce i piękna tęcza.
Mieszkałyśmy w domach o nazwie: Kana, Betania i Pustelnia, ale najważniejszym dla nas miejscem była nowo wybudowana kaplica w stylu góralskim. Tu spotykałyśmy na codziennej porannej i wieczornej modlitwie, Eucharystii i konferencjach głoszonych przez o. Pawła Drobota na temat miłości, która jest sensem i celem naszego życia. W rekolekcjach brała udział liczna grupa Dzielnych Niewiast.
W ramach rekolekcji odbywały się również warsztaty, prowadzone przez socjoterapeutkę panią Ewę Fus-Kubacką.
W wolnych chwilach miałyśmy czas na wspólne spacery nad rzekę Białkę, długie rozmowy, ćwiczenia relaksacyjne i taniec uwielbienia. Podczas rekolekcji niektóre z nas odbyły pieszą pielgrzymkę malowniczym szlakiem do Matki Bożej Jaworzyńskiej Królowej Tatr na Wiktorówki.
Jedna z nas miała okazję przeżywać w tym czasie urodziny, było dużo radości.
Słowo Boże usłyszane podczas rekolekcji utwierdzało nas, że jesteśmy stworzone z Miłości i powołane do Miłości. Miałyśmy okazję odczuć, że Bóg nieustannie troszczy się o nas, ale czasem nie jesteśmy w stanie dostrzec tego, poprzez nasze narzekanie. Wdzięczność za każde dobro, które otrzymujemy, jest bardzo istotna. Możemy ją realizować poprzez modlitwę uwielbienia, która ma moc przemiany życia, czego mogłyśmy doświadczyć podczas adoracji.
Ten wspaniały czas nie byłby możliwy bez bezinteresownej pracy wspaniałej ekipy posługującej w kuchni, za co jesteśmy szczególnie wdzięczne.
Niestety wspaniały czas rekolekcji dobiegł końca. Żegnałyśmy się z nutką smutku, ale wracałyśmy z sercami przepełnionymi nadzieją, z zadaniem odkrywania i realizowania pragnień zapisanych przez Stwórcę.
Za wszystko chwała Panu ! Do zobaczenia w przyszłym roku.
Autor: M.A.J.
Tak, przepiękne miejsce. Byłem tam po raz pierwszy w 1996r. bodajże na drugim turnusie we wrześniu. Wiec przecierałem tamtejsze szlaki wraz z 9 innymi osobami z całej Polski. Wtedy były to po prostu rekolekcje dla słuchaczy Radio Maryja. Prowadził je o. Wiesław …. redemptorysta z Torunia. Nie było jeszcze tej nowej kaplicy i domu rekolekcyjnego tylko ten stary dom z kapliczką. Droga dojazdowa nie była utwardzona tylko zwykła gruntowa pełna korzeni świerkowych. Następnymi dwoma razy schodziliśmy do Ryniasa przez górę pokrytą borem świerkowym jest to skrót z miejscowości Brzegi. Było bardzo dziko i naturalnie , jeszcze wszystkie drzewa świerkowe wokół osady były czyli przed wielką wichurą z początku lat 2000 , która powaliła całe połacie tamtejszych lasów. Przy trzeciej wizycie chyba w 2005 lub 2007 spaliśmy z kolegą w zaadoptowanym gołębniku na pryczach z materacami wypchanymi słomą. W małym budyneczku na górce obok. Wchodziło się po drabinie. Przepiękne wspomnienia.
Pamiętam ,że w kuchni wisiał regulamin napisany przez już św. pamięci o. Jana Mikrut redemptorystę.