Śmierć – początek podróży nad wszystkie podróże. Pod takim tytułem kolejnych siedem niewiast odprawiło swoje rekolekcje na Ryniasie.
Nasi przodkowie śpiewali: „Od nagłej i niespodziewanej śmierci zachowaj nas, Panie!” – gdyż cenili sobie śmierć przychodzącą powoli, sączącą się kroplami, jako że taka daje człowiekowi czas na przygotowanie się do ostatecznego przejścia na drugą stronę.
Czerpiąc z mądrości przodków i myśli Doktora Kościoła, św. Alfonsa Liguorii, uczestniczki rekolekcji starali się znaleźć światło i drogę w tym życiu prowadzącą tak, aby moment śmierci nikogo nie przerażał, ale był zwieńczeniem dobrego i pięknego życia.
Święty Alfons powiada, że wystarczy nam w życiu prosić o dwie łaski: o łaskę wytrwałości i miłości ku Bogu, gdyż te dwie łaski są nam najbardziej konieczne do dobrej śmierci i osiągnięcia zbawienia.
Św. Franciszek Salezy mówi, że łaska miłości ku Bogu zawiera wszystkie inne łaski, gdyż je za sobą pociąga. Przyszły mi wraz z nią wszystkie dobra (Mdr 7, 11).
Kto kocha Boga, jest: pokorny, czysty, posłuszny, umartwiony; jednym słowem, ma wszystkie cnoty. „Kochaj Boga i czyń, co chcesz”, mówił św. Augustyn z Hippony; tak jest, bo ten, kto Boga kocha, będzie unikał wszystkiego, co Mu się nie podoba, i nie będzie prosił o nic innego niż o to, aby we wszystkim Mu odpowiadać.
Druga ze wspomnianych łask, łaska wytrwałości, umożliwia nam osiągnięcie korony życia wiecznego. Św. Bernard z Clairvaux powiedział, że niebo obiecane jest tym, którzy zaczynają żyć dobrze, ale dostają się do niego tylko wytrwali: „Nagrodę obiecuje się zaczynającym, a daje wytrwałym”.
Oto wg św. Alfonsa sekret dobrego przygotowania się do śmierci. Śmierci, która jest bramą do życia wiecznego.